PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37616}

Zasadzka

Machibuse
7,0 111
ocen
7,0 10 1 111
Zasadzka
powrót do forum filmu Zasadzka

Wg moich obliczeń to czwarty film, w którym Toshiro Mifune wcielił się w postać bezimiennego ronina, powołanego do życia w „Yojimbo” Kurosawy. Choć w jego japońskim błędnym rycerzu znać już pewną rutynę, to na swój sposób jest to wciąż fascynująca kreacja.
Trudno niestety powiedzieć to samo o filmie Inagakiego. Jego pierwsza połowa jest naprawdę dobra. W herbaciarni na górskim szlaku spotykają się wędrowcy i okoliczni mieszkańcy. Relacje między nimi prowadzone są w sposób oryginalny, niespiesznie, z humorem. Jest kilka znakomitych sen - epizodów, jak np. bójka na pięści głównego bohatera z samurajem - szulerem. Niestety od połowy filmu „akcja rusza”, co w tym wypadku oznacza popadnięcie w absolutnie przewidywalny schematyzm. Zaczynają wyłazić liczne sztuczności, a efektowne pojedynki zwyczajnie nudzą. Do tego część wątków zostaje dziwnie przerwana, trochę tak, jakbyśmy powinni spodziewać się II części. Niewykluczone zresztą, że Inagaki planował kontynuację, w czym przeszkodził mu konflikt z władzami Toho, które w ramach oszczędności zrezygnowały z jego projektów. Mimo, że żył jeszcze 10 lat ten film okazał się jego ostatnim...
Na plus trzeba natomiast policzyć „Machibuse” niezwykle urokliwe górskie plenery w porze roztopów oraz wspaniałą muzykę niezawodnego Masaru Sato. Należy zresztą przyznać, że Inagaki bardzo dbał o jakość soundtracków we wszystkich swoich produkcjach... Ciekawe jest także to, że spośród wielu filmów samurajskich, jakie widziałem „Machibuse” najbardziej przypominało mi... spaghetti western. To nieco paradoksalne, bo u podstaw włoskiego spaghetti westernu leżał przecież „Yojimbo” Kurosawy. Inagaki nawiązując do tego filmu zdaje się jednocześnie reprodukować stylistykę Leone, Corbucciegi i innych!

Myślę, że tych kilka aspektów wystarczy, bym „Machibuse” mógł polecić. Oczywiście nie każdemu. To film przede wszystkim dla miłośników przygodowych widowisk w historycznym anturażu, samurajskich wyczynów oraz talentu Toshiro Mifune. Nie należy oczekiwać rewelacji, ale także nie powinno być rozczarować.

ocenił(a) film na 8
Woyciesz

Mifune grał bardzo wiele razy bezimiennego ronina, stąd daleki byłbym do twierdzenia, że jest to w każdym filmie ta sama postać. Nie wiem czy można nawet powiedzieć to o obu filmach Kurosawy.
Myślę, że Machibuse daleko do konwencji spaghetti westernu. O wiele bliżej ma do niej chociażby "Kiba Okaminosuke" (Samurai Wolf), gdzie nawet muzyka jest ukłonem dla włoskich produkcji często wątpliwej jakości :)

Aha... Yataro ('wybranek karczmarki') jest yakuzą, nie zaś samurajem-szulerem ;-)

Remiel

Ma ktoś może napisy polskie do tego filmu? Jesli tak to był bym wdzięczny za udostępnienie:) ramirez82@wp.pl

Remiel

Musze zobaczyć ten film :D
W Yojimbo Mifune nazwał się Sanjuro i później powstał sequel pod tym samym tytułem więc te 2 filmy są ze sobą na pewno powiązane.
Później Zatoichi spotyka Yojimbo jest 3 filmem, w którym pojawia się ta sama postać, ale muszę przypomnieć sobie scenariusz tej części. Jeśli nawet nie jest coś powiedziane dosłownie to sama postać jej charakter, styl wypowiedzi, strój o tym świadczą. Nie róbmy z oczywistych rzeczy czegoś niemożliwego:)
Jestem wściekły, że wcześniej nie widziałem tego filmu. Yojimbo i Mifune - czego chcieć więcej? :D

Woyciesz

Przypomniałem sobie film Zatoichi spotyka Yojimbo i nie mogę powiedzieć by Toshiro Mifune grał tego samego samuraja Sanjuro, co w 2 dziełach Kurosawy (Yojimbo i Sanjuro). U Kurosawy niewątpliwie jasno było to pokazane z kim mamy do czynienia, a w Zatoichi meets Yojimbo to zupełnie inna osoba. Co prawda koniec końców dzięki niemu znowu najgorsze łotry w wiosce giną, okolica w ogóle wymiera :D, ale jego stosunek do ślepego samuraja pełen uprzedzenia i te powiązania z tajnymi agentami...nie paują do charakteru stworzonego przez Kurosawę. Więc Yojimbo IV to określenie trochę na wyrost coś mi się wydaje, ewentualnie 3 :), ale nadal nie widziałem Zasadzki, ciężko ją dostać gdziekolwiek, a mnie zainteresowałeś :D

ocenił(a) film na 8
Woyciesz

genialny film i właśnie to o czym napisałeś, Machibuse przez historię, postacie, klimat itd strasznie przypomina spaghetti westerny...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones