PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32401}

Ran

8,0 13 770
ocen
8,0 10 1 13770
8,2 13
ocen krytyków
Ran
powrót do forum filmu Ran

Hmm.

ocenił(a) film na 6

Trochę przykro jest być pierwszą osobą na tym forum, która nie określi tego filmu jako 'arcydzieła', czegoś 'przewspaniałego' i 'niesamowitej baśni', ale ktoś musi. Pewnie i tak usłyszę, że nie zrozumiałam mistrza Kurosawy itd., ale obraz mi się po prostu tak średnio podobał(ale jednak się podobał). Irytujący był podniosły, niemalże patetyczny wydźwięk całego filmu. Długie ujęcia rzeczy wg. mnie dość zbędnych (ile trwały te bitwy?!) i w ogóle długość całego filmu. Może to tylko moje odczucie, ale można to było skrócić do takiego czasu, by widz w trakcie filmu nie myślał tylko: kiedy oni się w końcu zabiją? i nadal stworzyć świetny film. Daję mu 6/10 (niektóre momenty naprawdę były genialne, świetne zdjęcia, no i postać księżniczki Kaede) ponieważ rzeczywiście był to film niezły, klimatyczny, ale nie wybrałabym się na niego drugi raz do kina.

ocenił(a) film na 10
a_l_i_c_j_a

Widzę że totalnie nie zrozumiałaś przekazu filmu, nakręcenie tak długich ujęć bitewnych było koniecznością.

ocenił(a) film na 10
a_l_i_c_j_a

haha wydźwięk filmu był patetyczny, bo taki miał być! Myślę, że lepiej będzie dla ciebie jak pozostaniesz przy filmach ze słitaśnym Dżaredem Leto ;)

użytkownik usunięty
nieromeq

Czy Ty aby się nie zapomniałeś nieco?

użytkownik usunięty
a_l_i_c_j_a

Zgadzam się z autorem, początkowo bardzo mi się podobało ale w drugiej połowie przysypiałem i czekałem na koniec.

Przysypiałeś, wyczekiwałeś na koniec i dajesz ocenę 7?! :) Ehh ta magia nazwiska, niektóre filmy powinno się puszczać ludziom utajając przed nimi kto jest reżyserem danego filmu. Gwarantuje efekt byłby zaskakujący hehe :>. Ja już po 1h nie mogłem doczekać się końca :)) Naciągane 4/10 myślę, że pasuje. Według nowego Filmwebu 4/10 to "ujdzie" ;p więc film ujdzie hehe

STAMiNA

takie już jest azjatyckie kino, zwykle się dłuży, ale 4/10 to już według mnie spora przesada -niemalże jak 10 dla Wojny Światów. ukrywanie nazwiska przy kinie autorskim raczej nie miałoby sensu, reżyser jest widoczny po kilku ujęciach.

a_l_i_c_j_a

A ja napiszę tak flm bardzo dobrze zrobiony przez Kurosawę , jego jedyny problem jak widzę to oddźwiękowienie u widowni oczekującej klimatu starej samurajskiej japoni. Niestety tak nie jest po mimo tego że Kurosawa przeniósł powieść Szekspira na grunt azjatycki, a sednem filmu miała byc treść obrazu dzieła „Króla Leara".
Dziwne to uczucie ogladać taki film gdyź mylnie moźemy się doszukiwać rdzenia azjatyckiej kultury chociaż przesłanie i forma w jakiej jest ten film przedstawiony są bardzo czytelne. Czuć bardzo w nim ducha europejskiego ,być może dlatego że Kurosawa zabardzo nie oddalił się swoją interpretacją od pierwowzoru, gra aktorów jak najbardziej jest autentyczna z tym ze nie wiele mająca wspólnego z japońskim stylem bycia jaki panował w średniowieczu.
To tak jakby miał przełozenie nasz "Potop" czy "Pan Włodyjowsk"i na płaszczyzne kina japonskiego napewno film musiałby zatracić tego ducha japonii i blizej by był ekranizacji do polski jak azji.

użytkownik usunięty
Ybor

Wiem, że odpisuję na post sprzed paru miesięcy, ale masakra... widzisz i nie grzmisz? Ybor 'powieść Szekspira'? ehh....

ordo, mimo błędów w pisowni i tej "powieści" to i tak jeden z ciekawszych postów na tym forum :)

a_l_i_c_j_a

Nie widziałem jeszcze tego filmu, ale chciałbym napisać o panującej na Filmwebie dziwnej modzie. Otóż jak tylko się komuś jakaś pozycja nie spodoba natychmiast napotyka ona na komentarze w stylu Nieromeq ( kilka postów wyżej). Czy juz do tego doszło, że nie można mieć swojego zdania, żeby nie zostać obrażonym? Żenada kochani! Pracujcie nad wolnością wypowiedzi a przede wszystkim myślenia, bo tylko to jest filarem rozwoju. A gnój omijajcie, bo śmierdzi i do podeszwy się przykleja. I nie mówię tu o filmach a o ludziach. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
1z1000

Mam podobne odczucia jak autor postu. Taki styl Kurosawy - patetyczność porażająca. Do połowy jeszcze się oglądało z zaciekawieniem, później się wszystko rozlazło.. i max 6/10.
Drugi jego film jaki objerzałem i niestety zawód. Ostatnia szansą będzie 7 samurajów.

ocenił(a) film na 10
nybatteri

Hm szybko nie odpowiadam ale tak bywa;p Pierwsze rzecz jaki film widziałaś? A druga 7 samurajów Tobie się raczej nie spodoba w zamian lepiej obejrzeć Straż Przyboczną albo Ukrytą Fortecę obie stały się inspiracją dla lepszych i gorszych europejskich produkcji, których tytułów po obejrzeniu pewnie się domyślisz. Co do dłużyzn i gry aktorskiej w konwencji kabuki to raz idzie się przyzwyczaić, a dwa ktoś z was czytał Króla Leara przed seansem? Otóż on moim zdaniem też się trochę dłuży, co nie zmienia tego, iż jest chyba moją ulubioną sztuką Billa Szekspira;)

ocenił(a) film na 8
1z1000

Nie przeżywaj.

chrisziyo

Czy to aby na pewno do mnie?

ocenił(a) film na 8
1z1000

Tak.

ocenił(a) film na 10
a_l_i_c_j_a

Racja. Zgadzam się z tobą, film był strasznie długi, nudny i patetycznie wzniosły (w negatywnym tego słowa znaczeniu) i chociaż można zrozumieć że takie ,,przesadzanie" było wymuszone przez konwencję Kabuki to Kurosawa udowodnił że potrafi tworzyć prawdziwe wzniosłe Arcydzieła (Siedmiu Samurajów, Rashomon, Tron we Krwi) w których ta patetyczność nie przeszkadzała tylko dodawała epickości.

ocenił(a) film na 10
afilman

No żesz nie mogę tego usunąć albo edytować... Głupim było się za młodu

ocenił(a) film na 8
a_l_i_c_j_a

Do takich filmów trzeba umieć podejść zupełnie inaczej niż do ogromnej większości innych. Twoja ocena nie wynika z tego, że czegoś nie zrozumiałaś. Raczej z tego, że oglądałaś go jak oglądasz inne filmy.

ocenił(a) film na 6
chrisziyo

A co to znaczy oglądać film tak samo jak inne filmy? To film i jego magia, lub jej brak sprawia w jaki sposób dany obraz oglądamy i jakie mamy odczucia. Oczywiście dochodzi do tego jeszcze aktualne samopoczucie człowieka, moment w którym się w życiu znajduje itd., ale nie bardzo wiem jakiego rodzaju percepcji oczekuje oglądanie Kurosawy. Tak samo oglądałem "Rashomona", jak "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" i "Ran". Rashomon mi się podobał, Sergio Leone zwala mnie z nóg, a "Ran" generalnie mnie znudził. A wszystkie filmy oglądałem z tą samą chęcią obejrzenia czegoś dobrego, więc to chyba jednak nie o to chodzi.

a_l_i_c_j_a

Naprawde, przykro jest słuchać takich głupot.
Może lepiej trzeba zostać przy "American Pie" i nie wychylać sie do kina, gdzie przez lata zostało uznane za wybitne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones