Naprawdę ciekawie. Narrator nie jest nadużyty, mówi też ciekawym głosem. Film podzielono tematycznie. Mamy tu i sceny z planu, i prezentację wiernej ekipy, samurajów i konie we mgle i pośród zaparkowanych samochodów na stoku Fuji - yama.
Możemy zobaczyc sobie jedną z niewykorzystanych scen ( do ktorej pomalowano trawę na złoto, a za księżyc słuzyła makieta).
Chris Marker jest wspaniały. Sylwetka Kurosawy, która nakreślił, jest równie ciekawa co w biografii autorstwa Alicja Helman, a nawet pełniejsza, bo książka dotyczyła tylko działalności z czasów filmów czarno-białych, aż do niewymienionej kłótni Kurosawy z mifune i końcem współpracy.
Mozna powiedziec, że obie te pozycje sie wzajemnie wypełniają, słyszymy wiele wypowiedzi Kurosawy, w książce czytamy fragmenty wywiadów.
W Polsce nadal nie ukazała się książka Kurosawy "Something Like An Autobiography", ani "The films of Akira Kurosawa" Donalda Richie. O nowszym 3-godzinnym dokumencie o Kurosawie nie wspomnę. Czekam niecierpliwie...